Jakiś czas temu pisałam o MTV i moich pierwszych doświadczeniach z tym typem telewizji pod koniec lat 80-tych. MTV, w swojej klasycznej formule, składało się przede wszystkim z teledysków do piosenek. I właśnie wideoklip będzie „bohaterem” niniejszej noty, bo choć wideoklip jaki jest każdy widzi, warto bliżej przyjrzeć się temu gatunkowi telewizyjnemu.
Wśród wielu definicji lat osiemdziesiątych istnieje także taka, która określa je jako epokę wideoklipu. Teledysk pojawił się na początku lat 80-tych, m.in. za sprawą amerykańskiej telewizji muzycznej MTV. Jest on nową formą kreacji estetycznej – syntezą wszystkich rodzajów sztuk widowiskowych. Według definicji Marcina Więcława wideoklip to: wykonany w celach komercyjnych krótki film, który łączy zarejestrowany dowolną techniką przedstawiający obraz z konstytutywnym wobec niego utworem muzycznym. Warto podkreślić, że wideoklip czerpie inspirację z filmu reklamowego.
W konstrukcji wideoklipu mamy do czynienia ze zdecydowaną dominacją dźwięku nad obrazem. Kategorią w szczególny sposób łączącą muzykę z obrazem jest rytm. Dzięki ruchowi w kadrze, ruchom kamery i montażowi rytm muzyczny znajduje swoje odbicie na ekranie. Najważniejszym środkiem rytmizującym obraz wideoklipu jest montaż. Istnieją teledyski zawierające powyżej 200 ujęć, rzadko teledysk składa się z mniej niż pięćdziesięciu cięć montażowych. Średnia wynosi 140 ujęć na wideoklip. Zatem, montażowa dynamika obrazu jest więc jedną z cech wideoklipu jako gatunku.
Teledysk oddziałuje przede wszystkim na emocje odbiorcy, w znacznie mniejszym stopniu odwołując się do jego intelektu. W wideoklipach dominują nastroje: historii miłosnej, kuszenia, zabawy, nostalgii, wspomnienia, obsesji, prowokacji, niepokoju, pobudzenia, buntu, niezwykłości absurdu, rytuału i wytworności.
Oto kilka przykładów (wybór subiektywny spośród moich ulubionych teledysków) :
Konwencja miłosna – przejęła, prawie w niezmienionej formie, powstałą na gruncie filmu fabularnego, konwencję melodramatu. Faktura obrazu jest najczęściej zmiękczona przez użycie specjalnych filtrów, montaż spokojny, a ujęcia stosunkowo długie.
Dj Shadow, Six Days
Konwencja kuszenia – jej elementy znajdują się w konwencji miłosnej. Zasadniczą różnicą jest brak organizującego całość sensownego schematu fabularnego. Podstawowe zadanie teledysku zrealizowanego w tej konwencji to maksymalne podniecenie widza. Montaż staje się agresywny, operuje niezwykłymi ustawieniami kamery, ujęcia są krótkie.
Madonna, Express Yourself
Konwencja prowokacji – jej cechą jest rozbijanie społecznych tabu, atakowanie powszechnie uznanych zjawisk i instytucji, np. rodziny i kościoła. Montaż jest szybki, teledysk szokuje widza obrazami przemocy i seksu.
Madonna, Like A Prayer
Konwencja zabawy – jest konwencją najbardziej pojemną. Jej głównym zadaniem jest pobudzić do śmiechu, odprężyć i zrelaksować widza.
Jamiroquai, Seven Days In Sunny June
Konwencja niepokoju – polega na atakowaniu widza ciągami ciągami krótkich, niepowiązanych logicznie ujęć o intrygującym charakterze. Pokazywane w dużych zbliżeniach węże, jaszczurki, ptaki, rozbijane szkło, pot, zmięta pościel to motywy najczęstsze. Osaczają one odbiorcę, tworzą poczucie zagrożenia.
Nine Inch Nails, Closer
Konwencja niezwykłości – przez kreację obrazu próbuje się dotrzeć do rzeczywistości baśniowej. Wszystko jest tu ostentacyjnie nieprawdziwe.
Simply Red, Never Never Love
Konwencja wspomnienia – obowiązkowo pojawia się retrospekcja. Często wykorzystuje zbliżenia twarzy wykonawcy i występujących postaci.
Gwen Stefani, Cool
Konwencja buntu – pokazują bunt, zarówno społeczny, jak i wewnętrzny, emocjonalny.
W tej konwencji teledyski przedstawiają rzeczywistość taką, jaka ona jest, a nawet gorszą, niż jest.
George Michael, Freedom
Konwencja intertekstualnych odwołań – teledysk wykorzystuje istniejący już wcześniej tekst, np. teledysku, czy filmu, wzoruje się na nim zarówno na poziomie treści, jak i formy, parafrazuje go, wchodzi z nim w intertekstualną grę.
Seal, Kiss From A Rose
Reasumując, z większości teledysków wyłania się obraz świata jako raju totalnej konsumpcji. Wideoklip, jak i reklama, ciągle pobudza nowe pragnienia. Świat przedstawiony w wideoklipie nie jest ekwiwalentem świata realnego – to świat wykreowany i fikcyjny.
Za rewolucyjny i zarazem najlepszy teledysk w historii uznaje się klip nagrany do piosenki "Thriller" Michaela Jacksona. To rozbudowana, czternastominutowa etiuda filmowa, w której piosenka wpleciona jest w fabułę utrzymaną w konwencji horroru. Jest pierwszym teledyskiem, do którego realizacji zatrudniono twórcę filmów fabularnych. Jego reżyserem jest John Landis. Najdroższy teledysk w historii to "Scream" Michaela Jacksona, który kosztował 7 000 000 $.
Reżyserzy filmowy, którzy realizowali teledyski, to. m.in.: Antonioni, Scorsese, Jarman, Jarmush, Jordan, Fincher, Kar-Wai, Romanek.
Źródło: Marcin Więcław, Język videoclipu
Achtung! Przeprowadzka!
9 lat temu
Nie zapominajmy o Guns 'N Roses i ich bajecznych teledyskach :D Tylko w Biblii Ktoś chodził po tafli jeziora, i tylko we śnie da się grać na gitarze elektrycznej ociekając wodą :) Niektóre klipy inspirowane opowiadaniami, powtarzajaca się postać głównej kobiecej bohaterki (przypominająca frontmenowi jego byłą dziewczynę), pompatyczność i shorty.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=8SbUC-UaAxE
http://www.youtube.com/watch?v=zRIbf6JqkNc&feature=channel
http://www.youtube.com/watch?v=dpmAY059TTY&feature=fvst
Warto jeszcze wspomnieć o teledyskach Chrisa Cunninghama do muzyki Aphexa Twina. Są niezwykłe, ale osobiście nie lubię. Zbyt ekstremalne dla mojej wrażliwości, ale doceniam konsekwencję motywów i stylistyki obrazu ;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=5Az_7U0-cK0
http://www.youtube.com/watch?v=yoJeiRVnlu8