sobota, 13 marca 2010

Śniadanie na wizji

Poniżej krótka refleksja jaka nasunęła mi się w związku z ostatnimi zajęciami, na których rozmawialiśmy o telewizji śniadaniowej.

Są dwa rodzaje śniadania na wizji: publiczne i komercyjne. Niemniej jest tak, że ci, co śniadają publicznie chcą śniadać tak jak robią to ci, co śniadają komercyjnie. Przynajmniej obecnie. To nic, że gotują w zupełnie innej kuchni. Przepis na potrawę starają się mieć ten sam. Kłopotem staje się jednak jakość czy rodzaj składników jakie wykorzystują. Zazwyczaj efekt jest taki, że otrzymują zgoła odmienne danie. Zakalec. Atoli nieustannie podejmują mniej lub bardziej udane próby kulinarne. I słusznie, bo jak wiadomo, przez żołądek do serca. Widzów.

Oto mniej śmiały, a bardziej nieśmiały początek rozważań na temat telewizji w moim wykonaniu.

3 komentarze:

  1. Wiem, że to nie na temat, ale Twój post skłonił mnie do rozważań czy istnieje słowo "śniadać"? Mój śliczny zakurzony słownik języka polskiego, podobnie jak zalany herbatą słownik poprawnej polszczyzny poinformowały mnie, że nie. Z drugiej jednak strony podobnież to jakaś przestarzała forma.Może powinnam kupić nowszą wersję słownika? Chociaż z biegiem lat dopuszczają formy typu "swetr" (!), więc może jednak pozostanę przy swoim egzemplarzu, z pożółkłymi kartkami - białe i tak za kilka lat wyglądałyby podobnie:P Dam znać kiedy zgłębię tę kwestię:P To znaczy etymologii słowa "śniadać" , nie zakupu słownika rzecz jasna;)

    OdpowiedzUsuń
  2. tymczasem potraktuj go jako neologizm ("osiągnąć efekt artystyczny w utworze poetyckim").

    OdpowiedzUsuń
  3. http://www.sjp.pl/co/%B6niada%E6

    OdpowiedzUsuń