poniedziałek, 24 maja 2010

Panowie z telewizji się nie znają

Oto dowód na to, że czasami telewizja nie wie, co dobre. Całe szczęście, że mamy jeszcze you tube :)


niedziela, 23 maja 2010

I drink beer, therefore I am

Alkohol jest bardzo wyraźnie obecny w amerykańskiej reklamie, co tak samo jak jego konsumpcja i sprzedaż, jest zgodne z tamtejszym prawem. Na dodatek, nie istnieją przepisy, które regulowałyby czas emisji tych reklam. Słusznie spodziewać się należy, że w tzw. prime time, podczas, gdy tysiące amerykańskich rodzin spędza czas przed ekranem telewizorów, oglądając swoje ulubione programy, w przerwach przed ich oczami migotać będzie butelka Absolutu czy Bud Light. W USA, wydatki na reklamy promujące napoje alkoholowe sięgają rzędu miliardów dolarów rocznie. Nie dość na tym, że zachwala się marki wódek i browarów, to specyfika tamtejszych reklam opiera się w dużej mierze na propagowaniu picia wśród młodzieży. Jak zauważają badacze, zwłaszcza reklamy piw, są tak skonstruowane, że na ogół, umieszczają swój produkt „obok” czegoś, co jest z reguły podziwiane i pożądane. Przykładowo, gdy dana marka obiera sobie za target mężczyzn, w reklamie ukarzą się piękne, atrakcyjne kobiety i analogicznie dzieje się, gdy firma będzie kierować swój produkt do kobiet. Nie rzadko, przedstawiane wówczas sytuacje alkoholowe obrazują przysłowiowe „dobre czasy”, miłe chwile – obfite w zabawy z przyjaciółmi. Twórcy kreują niby-codzienne, „fajne życie”, którego pragną miliony. Sporadycznie jedynie, pojawiają się dygresje, aby pić rozsądnie, albo żeby zawsze znalazł się w grupie jakiś niepijący kierowca. 

exemplum: 


btw, uwielbiam mojito :)

Podobno przeciętny amerykański nastolatek, do 18 roku życia obejrzy 100 tysięcy reklam piwa. Co ciekawe, według badań przeprowadzanych niegdyś w Stanach, widz szklanego ekranu, częsciej napotyka na alkohol podczas oglądania rozlicznych programów telewizyjnch, aniżeli samych reklam promujących trunki. Przykładowo, reklamy alkoholi w prime timie pojawiają się w relacji 0.2/godzinę, a tymczasem obrazy sytuacji alkoholowych w czasie trwania programów tv, 25 razy częściej.

sobota, 22 maja 2010

Wprawdzie Cię nie kocham, ale śpisz już stanowczo za długo:P

Oto jaka refleksja nasunęla mi sie gdy ujrzalam Tadeusza Huka w "Majce".



Dla niewtajemniczonych: Huk gra w tvn-owskim serialu brawurową rolę. A mianowicie leży w szpitalnym lozku. Czasem nawet mozemy ujrzec jego twarz:P Od dawna nie ogladalam juz "Majki" i zastanawiam sie czy po 100 odcinkach Huk w koncu sie przebudzil. Rola mezczyzny w spiaczce nie stwarza mu wielu mozliwosci w zakresie pracy mimika twarzy:P Pamietajmy jednak, ze pomysl "Majki" zostal zaczerpniety z wenezuelskiego serialu "Juana la Virgen"

. Polscy scenarzysci nie moga wiec rozbudowac roli wspomnianego aktora, nawet jesli by tego chcieli.

Przypadek Huka przypomnial mi o wielu aktorach, ktorzy dzis realizuja sie jedynie w telenowelach. Jako ze zbliza sie egzamin z filmu polskiego postanowilam napisac o nich kilka slow;D W koncu kazdy z nas oglada seriale, a wiec warto polaczyc przyjemne z pozytecznym. Mam wiec cicha nadzieje, ze nie nakrzyczycie na mnie za sporządzenie tej notki;)

Zacznijmy wiec od pani Stasi z serialu "Klan". Pamiętam ją jeszcze z czasow podstawówki, bo kojarzyla mi sie z paniami szatniarkami pracujacymi w mojej szkole. Mialy podobne granatowe halaciki i rowniez byly bardzo rozmowne. Lecz czy ktos pamieta, ze Zofia Merle grajaca Stanislawe niegdys wystapila w "Ktokolwiek wie..." Kazimierza Kutza?

Z kolei Dioniozy ze "Zlotopolskich" to oczywiscie Ziembiński z "Kobiety w kapeluszu" Stanislawa Rozewicza. A zatem grany przez Henryka Machalice aktor teatralny, bedacy wzorcem dla glownej bohaterki. To z nim wlasnie w finalowej scenie Ewa przechadza sie po plazy deklamujac fragmenty z "Krola Lira". Sztuki, w ktorej tak bardzo pragnela zagrac, lecz niestety nie miala takiej mozliwosci.

Kolejna postacia, o ktorej trzeba wspomniec jest nieznosna Maria Zięba z serialu "Na wspólnej". W jej rolę wciela się Bożena Dykiel, która nie sposob zapomniec z "Wesela" Wajdy. Jesli pamietacie, wlasnie ona w jednej ze scen filmu trzymala miedzy palcami ogórka, kawalek kielbasy i kieliszek z alkoholem. Wspomniany fragment "Wesela" byl zreszta pomyslem operatora, Witolda Sobocinskiego. Dykiel narzekala bowiem, ze w ogole nie widac jej w filmie. Dzieki "scenie z zagryzką" choc przez chwile mogla znalec sie na pierwszym planie. Zreszta aktorke pamietamy rowniez z innego filmu Wajdy, a mianowicie "Ziemi obiecanej". Kreaowala tam postac glupiutkiej zydowki, z ktora w finale ozenil sie Karol.

Wracajac jednak do "Wesela" wystapila tam rowniez Ewa Ziętek, a więc Maria Gabriel ze "Zlotopolskich". Pojawila sie ona u boku Daniela Olbrychskiego w roli Panny Mlodej. Z kolei Witold Pyrkosz kreuje obecnie postac Lucjana w serialu "M jak Milosc". A kiedys moglismy go ogladac jako prowadzacego dom starcow, w "Prognozie pogody".

Takich przykadow z pewnoscia moznaby znalezc ogromne ilosci. Jestem pewna ze podczas czytania staneli wam przed oczami przynajmniej 3 aktorzy. Jesli tak - koniecznie o tym napiszcie, zreszta wystarczy nawet 1 przyklad;) Zachecam bowiem do komentowania -tak dla wspolnych korzysci;)

piątek, 21 maja 2010

Mam dla was wspaniałą wiadomość!:D

Karol Strasburger nadal będzie goscil w naszych domach w kazda sobotę i niedzielę o godzinie 14.00;)) Jak uspokoil mnie bowiem ostatni numer Tele Tygodnia, informacje o zdjeciu "Familiady" z anteny to tylko plotki;)Przyznam, że odetchnelam z ulga, bo czy swiadomosc iz lata mijają a rozszarpanych rzepek przybywa, nie wydaje się wam kojąca ?:D Wprawdzie od dawna nie oglądalam tego uroczego teleturnieju, ale dobrze jest wiedzieć, że istnieje na swiecie cos, co pozostaje niezmienne;) Oczywiscie w kazdym odcinku pojawia sie nowa rodzina, studio nieco "odswiezylo" swoj wyglad, a kilka lat temu Familiada wprowadzila konkurs smsowy, jednak w gruncie rzeczy jest to wciaz ten sam teleturniej. Jego struktura i charakter od 16 lat pozostaja niezmienne. Wyroznia go charakterystyczny dowcip opowiadany przez prowadzacego


czolowka, ktorej motyw przez lata nie ulegl wielkim zmianom




ale przede wszystkim same reguly "Familiady" sa trwale. Jak zbadalam to na uzytek naszego bloga- nie ulegly one metamorfozom. Wciaz uczestnicy programu podzieleni sa na dwie 5-osobowe druzyny, ktore odpowidajac na rozmaite pytania. Boga byc one pochodzic z romaitych dziedzin, co wazne jednak punktacja jaka otrzymuja gracze zalezy od tego w jaki sposob odpowiadali ankietowani. Swoja droga zawsze interesowal mnie dobor wspomnianych "ankietowanych" - podejrzewam ze sa tylko familiadowym wymyslem. W koncu ich odpowiedz bywaja dosc zaskakujace, choc prowadzacy nie wydaje sie tym faktem zszokowany
Sięgnijmy jednak do korzeni. Czy wiecie, ze "Familiada" (jak wiekszosc polskich teleturniejow) nie jest naszym krajowym wynalazkiem? Jej pierwowzor to "Family Feud"-Amerykanski program, ktory po raz pierwszy zostal wyemitowany w 1976 r. przez stację ABC Television Network.

(Zwracam tu uwage na cudownego prowdzacego, Richarda Dawsona - z pewnoscia Karol Strasburger silnie się nim inspirowal;)))

Od tej pory na calym swiecie powstalo kilkanascie odpowiedników "Family Feud", w tym polski, ktory po raz pierwszy pojawil sie na ekranie 17 wrzesnia 1994 r.


(Z pewnoscia warto tu zwrocic uwage na nadzwyczajny entuzjazm wszystkich uczestnikow - w koncu moga wygrac zawrotna kwote 100 milionow zlotych;D )

Pytania na ktore odpowiadali uczestnicy bywaly rozne. Czasem trudne... :


czasem bardzo trudne...



czasem mogly natomiast doprowadzic nas do zaskakujacych wnioskow;D :



Trzeba jednak przyznać, ze prowadzacy zachowywal zimna krew w najtrudniejszych sytuacjach. Potrafil nawet pocieszyc gracza, ktoremu nie szlo najlepiej;) :



Co ciekawe "Familiada" jest jednym z nielicznych teleturniejow gdzie prowadzacy nie czyta swoich wypowiedzi z promptera. Karol Strasburger nie ma rowniez sprzetu za pomoca ktorego mogby kontaktowac sie z reszta ekipy. On sam uwaza zreszta, ze to wlasnie autentyzm decyduje o ogromnej popularnosci "Familiady".
Trzeba bowiem zaznaczyc, ze kazdy odcinek przyciaga przed telewizory kilka milionow widzow, zas szczegolna popularnoscia ciesza sie odcinki specjalne (np. milosnicy kotow kontra milosnicy psow, czy ekpia "Klanu" kontra ekipa "Zlotopolskich").

Jedno jest jednak pewne - widzowie nie chca by "Familiada" zniknela z TVP2. Przynajmniej tak twierdzi Karol Strasburger: "Mysle, ze niektorzy zazdroszcza nam takich wysokich wynikow" (oglądalnosci) - powiedzial w wywiadzie. Faktem jest jednak, ze wspomniana plotka przypomniala niektorym widzom o samym istnieniu "Familiady". Przynajmniej ja sie do nich zaliczam - a wiec moze byl to sprytny chwyt marketinkowy?;)

środa, 19 maja 2010

Każdy z was jest gwałcony, ale jedyne, czego pragnie, to gwałcić innych.

"Dziś nie będzie komunikatów, ani dowcipów, żadnych nowych wiadomości.
Chciałem się z wami pożegnać, ale to nie jest powód do smutku. Po prostu od jutra będziecie kochać kogoś innego. Czy wiecie, za co mnie lubicie? Im głupszy był mój program, tym wy czuliście się mądrzejsi. I o to dokładnie chodziło. Z telewizyjnego chaosu wybieracie prawdy, które uznacie za wygodne, przyswajacie sobie tylko to, co utwierdza was w przekonaniu, że bierność jest cnotą i koniecznością. Bo to jest właśnie to, w co chcecie wierzyć.
Płaczecie, użalacie się nad sobą. I co wtedy? Siadacie przed telewizorem; czujecie się rozgrzeszeni, bardziej ludzcy od tych, na których patrzycie. A przecież oglądacie takich samych, jak wy: tak samo zakłamanych, tak samo słabych, tak samo uległych. Telewizja jest stworzona na wasze podobieństwo!
Przestańcie być bandą głupich baranów! Jesteście ogłupiali, bezwolni: każą wam oddać krew, oddajecie, każą wam chodzić na czworaka, zrobicie to. Sprzedacie godność, sprzedacie uczciwość, by kupić większy telewizor, by dostać jakiś marny ochłap władzy. Każdy z was chce rządzić i sam jest niewolnikiem. Każdy z was jest gwałcony, ale jedyne, czego pragnie, to gwałcić innych. Czym różnicie się od tych, na których plujecie? NICZYM! Jesteśmy tacy sami!"
- Iron Idem -

niedziela, 16 maja 2010

Wideoklip jaki jest każdy widzi

Jakiś czas temu pisałam o MTV i moich pierwszych doświadczeniach z tym typem telewizji pod koniec lat 80-tych. MTV, w swojej klasycznej formule, składało się przede wszystkim z teledysków do piosenek. I właśnie wideoklip będzie „bohaterem” niniejszej noty, bo choć wideoklip jaki jest każdy widzi, warto bliżej przyjrzeć się temu gatunkowi telewizyjnemu.

Wśród wielu definicji lat osiemdziesiątych istnieje także taka, która określa je jako epokę wideoklipu. Teledysk pojawił się na początku lat 80-tych, m.in. za sprawą amerykańskiej telewizji muzycznej MTV. Jest on nową formą kreacji estetycznej – syntezą wszystkich rodzajów sztuk widowiskowych. Według definicji Marcina Więcława wideoklip to: wykonany w celach komercyjnych krótki film, który łączy zarejestrowany dowolną techniką przedstawiający obraz z konstytutywnym wobec niego utworem muzycznym. Warto podkreślić, że wideoklip czerpie inspirację z filmu reklamowego.

W konstrukcji wideoklipu mamy do czynienia ze zdecydowaną dominacją dźwięku nad obrazem. Kategorią w szczególny sposób łączącą muzykę z obrazem jest rytm. Dzięki ruchowi w kadrze, ruchom kamery i montażowi rytm muzyczny znajduje swoje odbicie na ekranie. Najważniejszym środkiem rytmizującym obraz wideoklipu jest montaż. Istnieją teledyski zawierające powyżej 200 ujęć, rzadko teledysk składa się z mniej niż pięćdziesięciu cięć montażowych. Średnia wynosi 140 ujęć na wideoklip. Zatem, montażowa dynamika obrazu jest więc jedną z cech wideoklipu jako gatunku.

Teledysk oddziałuje przede wszystkim na emocje odbiorcy, w znacznie mniejszym stopniu odwołując się do jego intelektu. W wideoklipach dominują nastroje: historii miłosnej, kuszenia, zabawy, nostalgii, wspomnienia, obsesji, prowokacji, niepokoju, pobudzenia, buntu, niezwykłości absurdu, rytuału i wytworności.

Oto kilka przykładów (wybór subiektywny spośród moich ulubionych teledysków) :

Konwencja miłosna – przejęła, prawie w niezmienionej formie, powstałą na gruncie filmu fabularnego, konwencję melodramatu. Faktura obrazu jest najczęściej zmiękczona przez użycie specjalnych filtrów, montaż spokojny, a ujęcia stosunkowo długie.

Dj Shadow, Six Days


Konwencja kuszenia – jej elementy znajdują się w konwencji miłosnej. Zasadniczą różnicą jest brak organizującego całość sensownego schematu fabularnego. Podstawowe zadanie teledysku zrealizowanego w tej konwencji to maksymalne podniecenie widza. Montaż staje się agresywny, operuje niezwykłymi ustawieniami kamery, ujęcia są krótkie.

Madonna, Express Yourself


Konwencja prowokacji – jej cechą jest rozbijanie społecznych tabu, atakowanie powszechnie uznanych zjawisk i instytucji, np. rodziny i kościoła. Montaż jest szybki, teledysk szokuje widza obrazami przemocy i seksu.

Madonna, Like A Prayer


Konwencja zabawy – jest konwencją najbardziej pojemną. Jej głównym zadaniem jest pobudzić do śmiechu, odprężyć i zrelaksować widza.

Jamiroquai, Seven Days In Sunny June


Konwencja niepokoju – polega na atakowaniu widza ciągami ciągami krótkich, niepowiązanych logicznie ujęć o intrygującym charakterze. Pokazywane w dużych zbliżeniach węże, jaszczurki, ptaki, rozbijane szkło, pot, zmięta pościel to motywy najczęstsze. Osaczają one odbiorcę, tworzą poczucie zagrożenia.

Nine Inch Nails, Closer


Konwencja niezwykłości – przez kreację obrazu próbuje się dotrzeć do rzeczywistości baśniowej. Wszystko jest tu ostentacyjnie nieprawdziwe.

Simply Red, Never Never Love


Konwencja wspomnienia – obowiązkowo pojawia się retrospekcja. Często wykorzystuje zbliżenia twarzy wykonawcy i występujących postaci.

Gwen Stefani, Cool


Konwencja buntu – pokazują bunt, zarówno społeczny, jak i wewnętrzny, emocjonalny.
W tej konwencji teledyski przedstawiają rzeczywistość taką, jaka ona jest, a nawet gorszą, niż jest.

George Michael, Freedom


Konwencja intertekstualnych odwołań – teledysk wykorzystuje istniejący już wcześniej tekst, np. teledysku, czy filmu, wzoruje się na nim zarówno na poziomie treści, jak i formy, parafrazuje go, wchodzi z nim w intertekstualną grę.

Seal, Kiss From A Rose


Reasumując, z większości teledysków wyłania się obraz świata jako raju totalnej konsumpcji. Wideoklip, jak i reklama, ciągle pobudza nowe pragnienia. Świat przedstawiony w wideoklipie nie jest ekwiwalentem świata realnego – to świat wykreowany i fikcyjny.

Za rewolucyjny i zarazem najlepszy teledysk w historii uznaje się klip nagrany do piosenki "Thriller" Michaela Jacksona. To rozbudowana, czternastominutowa etiuda filmowa, w której piosenka wpleciona jest w fabułę utrzymaną w konwencji horroru. Jest pierwszym teledyskiem, do którego realizacji zatrudniono twórcę filmów fabularnych. Jego reżyserem jest John Landis. Najdroższy teledysk w historii to "Scream" Michaela Jacksona, który kosztował 7 000 000 $.
Reżyserzy filmowy, którzy realizowali teledyski, to. m.in.: Antonioni, Scorsese, Jarman, Jarmush, Jordan, Fincher, Kar-Wai, Romanek.

Źródło: Marcin Więcław, Język videoclipu

sobota, 15 maja 2010

Wiktory! Victory?

ACHTUNG!

21 maja odbędzie się gala wręczenia Wiktorów - polskich nagród dla osobowości telewizyjnych [sic!]

50 nominowanych w 10 kategoriach:

Najpopularniejszy polityk:

Jerzy Buzek, Janusz Lewandowski, Radosław Sikorski, Donald Tusk i Lech Wałęsa


Najwyżej ceniony komentator lub publicysta:

Mateusz Borek, Kamil Durczok, Jarosław Gugała, Tomasz Lis oraz Tomasz Sianecki



Najpopularniejszy aktor telewizyjny:

Piotr Adamczyk, Agata Buzek, Andrzej Grabowski, Tomasz Karolak oraz Artur Żmijewski



Gwiazda piosenki i estrady:

Edyta Górniak, Robert Janowski, Krzysztof Krawczyk, Andrzej Piaseczny oraz Natasza Urbańska


Najlepszy prezenter TV:


Krzysztof Ibisz, Jarosław Kuźniar, Maciej Orłoś, Marcin Prokop, Anita Werner


Twórca najlepszego programu informacyjnego:


Ewa Ewart, Wojciech Iwański, Tomasz Lis, Michał Olszański, Rinke Roojens


Osobowość telewizyjna:

Krzysztof Ibisz, Szymon Majewski, Grażyna Torbicka, Andrzej Turski, Kuba Wojewódzki


Największe odkrycie telewizyjne:

Wojciech Cejrowski, Dorota Gardias, Julia Kamińska, Krzysztof Respondek, Katarzyna Zielińska


Najpopularniejszy sportowiec:


Tomasz Adamek, Marcin Gortat, Justyna Kowalczyk, Mariusz Pudzianowski, Drużyna Siatkarzy


Wiktor publiczności:

Katarzyna Cichopek, Andrzej Grabowski, Krzysztof Ibisz, Robert Janowski, Kuba Wojewódzki

oraz


Superwiktor za całokształt twórczości:
Leszek Balcerowicz, Andrzej Grabowski, Michał Kwieciński, Czesław Lang, Zenon Laskowik, Maciej Orłoś, Adam Pieczyński, Piotr Rubik, Włodzimierz Szaranowicz, Piotr Walter.


Stawiamy zakłady?

sobota, 8 maja 2010

It's Scotch! Czyli alkohol i reklama

Nie odbiegając daleko od tematu wokół, którego krążą moje myśli: film z 1897 roku promujący whisky marki Dewar's, uznawany za pierwszą sfilmowaną reklamę.

Cheers!

Kochamy seriale (niekoniecznie polskie;))

Z tej okazji krótki przegląd tego, czego nie widać na ekranie;)

"The O.C" (Mój ukochany serial z czasów licealnych;D)




"The Gilmore girls" (Z dedykacją dla Dżagi;))


"Dr. House" (Dla fanów;) A może raczej fanek:P)


"Friends" (W końcu to klasyka:D)


"Na wspólnej" (Jako polski akcent:P)


Milego oglądania!:)

poniedziałek, 3 maja 2010

News without mercy

Kontynuując wątek satyry na telewizję, o którym wspomniałam co nieco we wcześniejszym poście, chciałabym zaprezentować ów motyw w wydaniu amerykańskim na jaki natrafić można w sieci. Tym samym przedstawiam The Onion News Network - 24-godzinny internetowy kanał powstały w marcu 2007 na bazie najpierw tabloidowego magazynu The Onion, później jego wersji on line. TONN składa się z kilku bloków będących głównie parodiami programów amerykańskich stacji telewizyjnych. Wyliczanie rozpocznę od programu In The Know with Clifford Banes, parodii niedzielnych porannych programów informacyjnych pokroju This Week stacji ABC. Kolejny panel reprezentuje Onion News Room wyśmiewający fenomen breaking news. Następnie dawka sportowych emocji zaaplikowana w programie The Onion Sports Network i najczęściej oglądany przeze mnie, blok prześmiewający poranne programy śniadaniowe, o których mówiliśmy już nie mało, Today Now! Tutaj do obejrzenia wzruszająca gra aktorów, a w tym miejscu coś dla miłośników filmu E.T. O-Span, jako ostatni z programów, jest "oknem na Waszyngton" dla obywateli USA.

Poziom reprezentowany przez twórców theonion.com jest zarówno technicznie, jak i merytorycznie zadowalający. Wydaje się że można się przy tym dobrze bawić. Chociaż, muszę przyznać, iż sama jeszcze nie dotarłam do wszystkich zakamarków i nie obejrzałam nawet połowy z zamieszczonych tam filmów.

Jako, że rozmawiamy ostatnio na zajęciach właśnie o gatunkach w telewizji, pozwalam sobie zaserwować jeden ze realizowanych przez Onion show, w którym będzie mowa dokładnie o serialu. Dla miłośników LOST.


niedziela, 2 maja 2010

Matrix has you!

Jerzy Duszyński w "Hydrozagadce" Andrzeja Kondratiuka, czyli agent Smith 30 lat wcześniej ;)