poniedziałek, 24 maja 2010

Panowie z telewizji się nie znają

Oto dowód na to, że czasami telewizja nie wie, co dobre. Całe szczęście, że mamy jeszcze you tube :)


6 komentarzy:

  1. I am a BANANA!!!!!!! Ten tekst zawsze mi poprawia humor :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez chwilę wyobraziłem sobie, jak po kolejnym odcinku Klanu czy innych Złotopolskich puszczają reklamę "Oh no, my inners are bleeding!", najlepiej zaraz po środkach na zaparcia.

    A reklamy same w sobie są bardzo fajne. Ale stężenie absurdu dla niektórych może być smiertelne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale o ile przyjemniej oglądałoby się taką reklamę, niż na przykład po raz dziesiąty reklamę, no nie wiem Dosi,albo Harnasia. Jaka by to była miła odmiana :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ło, kiedy ja ostatnio widziałem reklamę Harnasia, tego nawet najstarsi górale nie pamiętają ;p
    Za to jakby tak podmienić reklamy płynów do naczyń i wszelakich medykamentów, choćby na reklame klocków Lego było by fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej, to chyba dawno telewizji nie oglądałeś, bo ja widziałam reklamę Harnasia nie dalej, jak wczoraj :)
    Co do klocków Lego, to się zgadzam :) wprawdzie, to nie są "rejected", ale i tak lepsze lego, niż reklama środków na wzdęcia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Od tego to nawet reklamy Biedronki sa lepsze. No i wiadomo, że je profesjonaliści robią ;p

    OdpowiedzUsuń