piątek, 21 maja 2010

Mam dla was wspaniałą wiadomość!:D

Karol Strasburger nadal będzie goscil w naszych domach w kazda sobotę i niedzielę o godzinie 14.00;)) Jak uspokoil mnie bowiem ostatni numer Tele Tygodnia, informacje o zdjeciu "Familiady" z anteny to tylko plotki;)Przyznam, że odetchnelam z ulga, bo czy swiadomosc iz lata mijają a rozszarpanych rzepek przybywa, nie wydaje się wam kojąca ?:D Wprawdzie od dawna nie oglądalam tego uroczego teleturnieju, ale dobrze jest wiedzieć, że istnieje na swiecie cos, co pozostaje niezmienne;) Oczywiscie w kazdym odcinku pojawia sie nowa rodzina, studio nieco "odswiezylo" swoj wyglad, a kilka lat temu Familiada wprowadzila konkurs smsowy, jednak w gruncie rzeczy jest to wciaz ten sam teleturniej. Jego struktura i charakter od 16 lat pozostaja niezmienne. Wyroznia go charakterystyczny dowcip opowiadany przez prowadzacego


czolowka, ktorej motyw przez lata nie ulegl wielkim zmianom




ale przede wszystkim same reguly "Familiady" sa trwale. Jak zbadalam to na uzytek naszego bloga- nie ulegly one metamorfozom. Wciaz uczestnicy programu podzieleni sa na dwie 5-osobowe druzyny, ktore odpowidajac na rozmaite pytania. Boga byc one pochodzic z romaitych dziedzin, co wazne jednak punktacja jaka otrzymuja gracze zalezy od tego w jaki sposob odpowiadali ankietowani. Swoja droga zawsze interesowal mnie dobor wspomnianych "ankietowanych" - podejrzewam ze sa tylko familiadowym wymyslem. W koncu ich odpowiedz bywaja dosc zaskakujace, choc prowadzacy nie wydaje sie tym faktem zszokowany
Sięgnijmy jednak do korzeni. Czy wiecie, ze "Familiada" (jak wiekszosc polskich teleturniejow) nie jest naszym krajowym wynalazkiem? Jej pierwowzor to "Family Feud"-Amerykanski program, ktory po raz pierwszy zostal wyemitowany w 1976 r. przez stację ABC Television Network.

(Zwracam tu uwage na cudownego prowdzacego, Richarda Dawsona - z pewnoscia Karol Strasburger silnie się nim inspirowal;)))

Od tej pory na calym swiecie powstalo kilkanascie odpowiedników "Family Feud", w tym polski, ktory po raz pierwszy pojawil sie na ekranie 17 wrzesnia 1994 r.


(Z pewnoscia warto tu zwrocic uwage na nadzwyczajny entuzjazm wszystkich uczestnikow - w koncu moga wygrac zawrotna kwote 100 milionow zlotych;D )

Pytania na ktore odpowiadali uczestnicy bywaly rozne. Czasem trudne... :


czasem bardzo trudne...



czasem mogly natomiast doprowadzic nas do zaskakujacych wnioskow;D :



Trzeba jednak przyznać, ze prowadzacy zachowywal zimna krew w najtrudniejszych sytuacjach. Potrafil nawet pocieszyc gracza, ktoremu nie szlo najlepiej;) :



Co ciekawe "Familiada" jest jednym z nielicznych teleturniejow gdzie prowadzacy nie czyta swoich wypowiedzi z promptera. Karol Strasburger nie ma rowniez sprzetu za pomoca ktorego mogby kontaktowac sie z reszta ekipy. On sam uwaza zreszta, ze to wlasnie autentyzm decyduje o ogromnej popularnosci "Familiady".
Trzeba bowiem zaznaczyc, ze kazdy odcinek przyciaga przed telewizory kilka milionow widzow, zas szczegolna popularnoscia ciesza sie odcinki specjalne (np. milosnicy kotow kontra milosnicy psow, czy ekpia "Klanu" kontra ekipa "Zlotopolskich").

Jedno jest jednak pewne - widzowie nie chca by "Familiada" zniknela z TVP2. Przynajmniej tak twierdzi Karol Strasburger: "Mysle, ze niektorzy zazdroszcza nam takich wysokich wynikow" (oglądalnosci) - powiedzial w wywiadzie. Faktem jest jednak, ze wspomniana plotka przypomniala niektorym widzom o samym istnieniu "Familiady". Przynajmniej ja sie do nich zaliczam - a wiec moze byl to sprytny chwyt marketinkowy?;)

2 komentarze:

  1. Hehh...jak Familiada to przecież tylko z Karolem:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kanapka, to pan wykladowca z czestochowskiej polibudy, mojego rodzinnego miasta! mowilam juz na zajeciach w naszej grupie, ze czesto jak student cwaniaczy, to kanapek go zagina, ze on nie ma dwustu tysięcy wyświetleń na youtubie :P no bo co innego mu pozostalo w takim wypadku, jak nie pokazywanie dystansu do siebie? :D

    OdpowiedzUsuń